Spis treści
Zabrzmiało tak coachingowo, aż dziwnie jak na mnie, bo ja tych wszystkich trenerów średnio toleruje. Niemniej wszyscy oni w jednej rzeczy mają rację. Powtarzają oni jak mantrę prawdę o cierpliwości. To właśnie cierpliwość pojawia się najczęściej we wszystkich publikacjach, książkach, czy filmikach.
Ale ja nie chce być cierpliwy!
Zrób to teraz. Rzuć to i wyjedź. Zmień się teraz, już natychmiast. Ile takich rzeczy słyszycie lub widzicie każdego dnia? Setki, jak nie tysiące osób mówi to, do tysięcy, czy milionów kolejnych osób, które zaczynają w to wierzyć. No bo przecież przy dwójce dzieci, kredycie na dom, trzech psach z dnia na dzień wypierdolę i jadę w Bieszczady 😉
Mamy obecnie pokolenie ludzi, którzy uważają, że wszystko im się należy, że są w stanie zrobić wszystko. Chwała Wam za to, że tak mocno wierzycie w siebie! Tylko dlaczego mamy też obecnie tak wiele osób cierpiących na depresję i inne choroby psychiczne. Już o samobójstwach nie wspominam, bo to standard każdego dnia.
Doprawdy, próżno szukać kolejki ludzi u bram cierpliwości.
Zmiana jest dobra. Działanie jest dobre. Natomiast, żeby działanie i zmiana odniosły sukces, warto abyś nauczył się jeszcze jednego składnika. Tak wiem, że tego nie chcesz, bo wszystko masz od ręki. Jedzenie klik i jest, wiedza klik i jest , rozrywka klik i jest, ba nawet sex klik i jest. Twoi dziadkowe stali w kolejce po meble, ale Ty tego nie zrozumiesz i masz rację, nie musisz. To nie są Twoje czasy, a cofanie nie jest zgodne z naturą człowieka. Natomiast, to co mają oni, a przed czym Ty tak bardzo się bronisz, to „czas”. Każdy z nas ma ograniczony czas na to życie, to czy je przepijesz, czy wykorzystasz – dla mnie nie ma znaczenia, dla wszechświata też nie – on generalnie ma Cię w dupie. Czy ma to dla Ciebie znaczenie, może tak, może nie, zostawiam wybór Tobie. Wracając jednak do sedna sprawy, mając ograniczony czas wydaje nam się, że musimy mieć wszystko już, teraz. Jak coś robimy, to efekt też musi być już teraz. Zatem tym, co odróżnia Ciebie od Twoich dziadków jest tzw. „cierpliwość”.
Po co mi cierpliwość?
Tak jak napisałem wcześniej żyjemy w pędzącym świecie, który jest dodatkowo dopalany stresem i ciągłymi wymagania do naszej osoby. Tak, ja nie jestem inny od Ciebie, też mam przekichane, też się spieszę i też gonię za tym pieniążkiem. Natomiast nauczyłem się, że 95 % osób, firm, instytucji, ba nawet wydarzeń, które są najlepsze w swoich dziedzinach, to w większości działania opierające się na cierpliwości.
Jasne, możesz znaleźć się w tych 5 %, bo czasami w życiu mamy przeróżne okazje, to może być niespodziewana oferta pracy, spadek od członka rodziny i cyk jesteś nagle ekspertem od dużego kapitału, czy marketingowym guru ze znanej firmy. Ten efekt jest niezwykle ciekawy, ponieważ napędza go skala. Jak dużo z Was zna historię osób, które nagle stały się dyrektorem w jakieś firmie? Natomiast jak już jesteś „guru”, to trochę jak z procentem składanym, zaczynają lgnąć do Ciebie inne osoby i wywyższać Cię pod niebiosa. Tymi „przypadkami” dzisiaj nie będziemy się zajmować, bo w całym swoim życiu możesz mieć tylko jedną, czy dwie takie „okazje”, a nam chodzi o naukę czegoś bardziej praktycznego.
Tym czymś jest, a jakże cierpliwość. Cierpliwość według słownika PWN to wytrwałe czekanie na efekt mimo przeciwności lub przykrości. Wspaniała definicja, co ciekawe ludzie znają ją bardzo dobrze, tylko nie leży ona w naszej naturze. Zanim przejdziemy do sedna, czyli po co Ci w dzisiejszych czasach cierpliwość, pokaże Ci ułamek mojego dzieciństwa i cierpliwości, jaką wymusiły na mnie komputery…
W wielu językach słowa „cierpliwość” i „cierpienie” mają wspólny korzeń. W Kolumbii słowo cierpliwość to paciencia „nauka spokoju”.
Krótka, lub przydługa historia mojej cierpliwości
Pierwszy mój komputer stanowiła Amiga 600, gry i programy były na dyskietkach 3,5 cala, nawet nie będę wrzucał zdjęcia, bo i tak większość nie rozpozna. Niemniej na tej Amidze miałem grę „Mortal Combat”, ta gra w porównaniu do innych wczytywała się prawie pół godziny. Wyobraźcie sobie 20 minut czekania, żeby wyświetlił się napis „włóż dysk 2” i później kolejne 10 minut. Natomiast jak już się wgrała do pamięci, chodziła płynnie i zapewniała mega dużo frajdy przez wiele godzin. Druga rzecz jaką nauczyła mnie Amiga to kopiowanie dyskietek 😉 trwało to tak ogromnie długo, ale dzięki temu można było mieć więcej gier, wiec trzeba było się tego nauczyć.
Kolejny etap to były komputery 286, 386, 486 i te miały już ciekawsze i „ładniejsze” gry. Natomiast nie było Windowsa, czaisz 😀 nie było czegoś takiego jak masz teraz, że sobie odpalasz kompa, klikasz w ikonkę i cyk poczta się otwiera. Ten drugi etap cierpliwości stanowiła nauka komend do systemu DOS. Żeby dostać się do gry, czy ją skopiować na twardy dysk, trzeba było za pomocą tekstu wywołać odpowiednią funkcję. Ja miałem wtedy bodaj 8 czy 9 lat, więc nie było to proste zadanie. Natomiast sukces był opatrzony wspaniała nagrodą. Żebyście mogli się sami przekonać, co dla takiego małego człowieka znaczy nauka poleceń DOS, możecie zerknąć na tą listę.
Ja chyba zrobię osobny wpis na temat mojej historii komputerów, jednak kolejnym etapem cierpliwości było pojawienie się sieci Internet. Kto nie zna sygnału łączącego się modemu może to sprawdzić tutaj. Po pierwsze trwało to długo, trzeba było poczekać na połączenie, a jak ktoś rozmawiał przez telefon to blokował Internet. Po drugie było cholernie drogie, więc ktoś mądry wymyślił, że można pobierać strony na komputer i przeglądać je w trybie offline. Niemniej nie było to do końca dobre rozwiązanie, ponieważ strony zawierały często odnośniki do innych witryn, przez co znowu trzeba było wejść do sieci, pobrać kolejną stronę itd. Jeden plik mp3 na wczesnym etapie Internetu pobierał się około 30 minut. Teraz odpalasz Youtuba i masz miliardy piosenek, z których każda ładuje się błyskawicznie.
Stałe łącze miałem dopiero w okolicach roku 1999 i to też była lekcja cierpliwości. Gość przyszedł zamontował modem SDI i powiedział, że do 3 dni podłączą go w centrali. Przez trzy cholerne dni odpalając komputer ten modem migał, że nie ma sygnału. Natomiast jak w końcu ta ikonka przestała mrygać, a zaczęła świecić cały czas, uzyskałem dostęp do sieci Internet bez ograniczeń.
Jestem szczęśliwa, a potem wchodzę do internetu.
Komputery na tym moim wczesnym etapie wymuszały ogrom cierpliwości, to coś nie działało, to trzeba było przeinstalować program, ba czasami nawet postawić całego Windowsa jak się wykrzaczył, to jakiś trojan zawirusował komputer i tak w kółko. Doszedłem do takiej wprawy, że znałem klucze instalacyjne większości programów. Każda taka czynność uczyła mnie jednak cierpliwości, komputer jest maszyną zero jedynkową. Nie ma uczuć, emocji, fochów, postępuje tak jak każe mu logika, więc to my jako osoba czująca musimy wykazać się cierpliwością dla naszych słabości i czasu, który przez nie marnujemy.
Zatem po co mi cierpliwość
Odpowiedź jest bardzo prosta. Cierpliwość potrzebna jest do uzyskania nagrody. Tym upominkiem może być wiedza, więcej czasu dla siebie, komfort psychiczny, czy lepsza praca – dobra nie czarujmy się, dzięki cierpliwości będziesz mieć także więcej pieniędzy. Te przykłady, które podałem wyżej, te niezliczone ilości godzin, nerwów, smutku, a czasem i płaczu przed tymi komputerami, dały mi wszechstronną wiedzę, ale także spokój w opanowywaniu nowych umiejętności, a co najważniejsze wiem, jak używać komputera i co zrobić w momencie, gdy przestanie on działać. Wiem jak wyszukiwać, analizować i przetwarzać informacje do swojego celu, a to mam wrażenie jest największa umiejętność dzisiejszych czasów.
Jak nauczyć się cierpliwości
Wyżej widzieliście wycinek z mojej historii, te początkowe lata z komputerem były frustrujące, jednak to dzięki nim i ciągłemu doskonaleniu potrafię zrobić z komputerem co najmniej 50% więcej, aniżeli zwykły użytkownik. Dla przykładu zobacz tą stronę, sam zarejestrowałem adres, sam wybrałem i kupiłem hosting, sam zainstalowałem wordpressa, sam wybrałem i zainstalowałem szablon, sam go przetłumaczył i sam ogarniam sobie seo dla bloga oraz sam na nim pisze. Może wydawać się to mało w momencie jak mamy takie firmy jak Wix, gdzie w kilku krokach stworzysz stronę, ale uwierz mi na słowo, że panowanie nad tym samemu to ogrom pracy i umiejętności.
Odbiegłem jednak od tematu nauki cierpliwości. Jej nie da się tak po prostu nauczyć. Trzeba ją przeżywać i przykro mi, ale cierpieć przy niej. Na początku tego wpisu powiedziałem, że jesteśmy aktualnie pokoleniem super instant, jesteśmy jak ta durna zupka z paczki, którą zalewasz i jest. No tutaj się tak nie da. Nie nauczysz się cierpliwości od tak, bo sobie teraz to wymyśliłeś, wymyśliłaś, albo ktoś Ci dał do zrozumienia, że nie jesteś osobą cierpliwą.
Cierpliwości uczymy się przez doświadczenia i upływający na czynnościach czas. Im więcej pracy, nerwów, potu, czy bólu poświecisz dla danej czynności, tym Twoja cierpliwość będzie rosła. I to jest wydaje mi się uniwersalna zasada do bycia cierpliwym. Niezależnie co robisz, może to być siłownia, może to być czytanie książki, może to być nauka, warto abyś dał tej czynności swój czas. Poświęcając go, uczymy się cierpliwości, co jednak ciekawe, cierpliwość nie trzyma się tylko danej rzeczy. Przekłada się ona na całe nasze życie.
Jasne, ja też miewam wybuchy i brakuje mi cierpliwości. O dziwo najwięcej cierpliwości brakuje mi nie w pracy, nie przy czynnościach zawodowych, a przy zwyczajnych problemach typu ogarnięcie 10 latki, która wchodzi powoli w okres dojrzewania. Potrafi dosłownie wypalić moją całą cierpliwość w ciągu kilku chwil. Natomiast uczę się każdego dnia jak mogę, żeby nad tym zapanować. Przynosi to efekty, ale wiem że nie będą one stałe, lub będą tymczasowe, jeśli nie będę praktykował wszystkich zmian każdego dnia.
Do dziecka trzeba mieć dużo cierpliwości, pamiętaj, że to jest malutki pączek, z którego kiedyś rozwinie się kwiat.
Zatem w moim rozumieniu cierpliwość to zespół czynności, które powtarzamy niechętnie każdego dnia, które to jednak zaprocentują w przyszłości. Oczywiście możesz mi tutaj zarzucić, że to definicja pracy. Masz rację! Praca wymaga cierpliwości.
Cierpliwość może objawiać się w opanowaniu emocji, zaobserwować ją można także w dążeniu do określonego celu, ba nawet zobaczyć ją możesz czekając na coś, na wydarzenie, na znak, na cokolwiek innego. Wynika ona jednak z tego, czego do tej pory doświadczyliście. To bardzo trudne odróżnić cierpliwość od nawyków, jednak mają one wspólny mianownik, na końcu nawyku (oczywiście tego dobrego) i cierpliwości, czeka na Was nagroda.
W czym pomoże mi cierpliwość w pracy?
To blog o e-commerce, ale często zahaczam też o przeróżne tematy, nie dlatego bo tak jest fajnie, ale dlatego że wykorzystuje je w codziennej pracy. Moja koleżanka z pracy mówi, że powinni mi wybudować pomnik za cierpliwość dla naszych szefów, owszem setne tłumaczenie tego dlaczego faktura z ebay nie ma nipu, albo po co to i na co to jest (szczególnie przy tych mniej wartościowych) potrafi skutecznie człowieka wyprowadzić z równowagi. Zatem przyjrzyjmy się, co nam da cierpliwość w pracy:
Milszych współpracowników
Ja wiem, że sporo osób w firmach to debile. Naprawdę uwierzcie wiem to. Czasami jak coś komuś tłumaczę, to się zastanawiam, czy mój pies nie ogarnąłby tego szybciej. Niemniej tłumaczę, pokazuje, sprawdzam, znów pokazuje i tłumaczę i tak w kółko. Do jednych trafisz za pierwszym razem, do innych za dziesiątym, czy też setnym, jednak uzyskasz ich dobroć. Będą dla Ciebie mili, bo poświęcasz czas na zagadnienie, którego nie rozumieją. Tutaj bardzo ważna rzecz, jeżeli coś nie leży w Twoich obowiązkach to powiedz to od razu. Czym innym jest cierpliwość do pacjenta, a czym innym bycie wykorzystywanym.
Lojalnych klientów i dostawców
Tutaj jest bardzo podobnie do punktu powyższego. Są klienci, którzy muszą się wygadać, są dostawcy, którzy muszą przelać na Ciebie jakąś część ciężaru swoich obowiązków. Wszyscy oni potrzebują uwagi. Poświęcając cierpliwe swój czas uzyskasz wsparcie i jednych i drugich. To, że potem wyładujesz się na sztandze, czy biegnąc w ciemnym lesie to Twój problem, dla nich bądź cierpliwy.
Efekty
Ten punkt wydaje mi się najważniejszy, bo o ile ze współpracownikami możesz się nienawidzić, dostawca też może Cię nie uwielbiać, o tyle musisz przynosić efekty i dbać o klientów. Efektem jest zamówienie, lead, telefon, cokolwiek co sobie wymyśliłeś, lub stwierdził ktoś postawiony wyżej od Ciebie. Natomiast też mamy efekty, które spodziewamy się zobaczyć.
Cierpliwość potrzebna jest w SEO i kampaniach reklamowych. Jasne jak dyma Cię agencja, to nie bądź cierpliwy, ale jeśli wszystko pięknie się spina, daj im czas na dowiezienie efektu. SEO to chyba jedyna taka branża, w której na efekty często pracuje się latami. E-commerce to drugie takie zagadnienie. Pamiętam jak zaczynaliśmy na Amazon i w pierwszym miesiącu były 2 zamówienia, w kolejnych 4, potem 10 i tak poleciało do kilku tysięcy na miesiąc obecnie. Nie ważne, czy robisz seo, reklamy, czy właśnie startujesz ze sklepem, nic nie zadzieje się od razu.
Geniusz to wieczna cierpliwość.
Tak samo sprawa ma się chociażby z dropshippingiem i Allegro, ludzie kupują poradniki za kilka lub kilkadziesiąt złotych, otwierają firmy, rejestrują konta i wrzucają oferty. Myślą, że to wystarczy, ale tak naprawdę po pierwsze trzeba być cierpliwym, po drugie wyrobić sobie odpowiednie nawyki, a do tego naprawdę pracować. To nie zadziała samo przez się. Tutaj musisz wiedzieć, że każdy system reklamowy, każdy marketplace bierze pod uwagę historię reklamy lub i oferty. Czyli nie pozwoli ofercie świeżej, przebić czegoś, co istnieje tam kilka lat. Dlatego Amazon przyświeca tym, którzy byli na nim wcześniej.
Dla Ciebie oznacza to tylko tyle, że musi upłynąć czas, żeby i Twoje oferty, Twój sklep internetowy, czy cokolwiek innego zaczęło pracować na siebie. Natomiast jeśli to już wiesz, to po prostu czekaj, bądź cierpliwy, rób swoje, a wszystko dobrze się potoczy.
Cierpliwość to cnota
Każde Twoje życiowe doświadczenie, niejeden problem z którym się zmierzysz i porażka, którą poniesiesz będzie działała na korzyść Twojej cierpliwości. Jeżeli wyrobisz w sobie poczucie bycia cierpliwym dla otaczającego świata, zmienisz ten zamęt i chaos w poukładane klocki, a do tego będziesz ciężko pracować efekty się pojawią. Nie ma innej możliwości, jak zdobyć to, czego się pragnie będąc cierpliwym.
Tutaj życzę Ci powodzenia, ale również życzę Tobie cierpliwości, bo ogromnie się przyda na każdym kroku Twojej kariery…